Państwa afrykańskie, uznawane w większości za kraje III świata, mogą zwykle pochwalić się dość szybkim tempem rozwoju gospodarczego, aczkolwiek nie wynika to z siły ich gospodarek. Wręcz przeciwnie, jest to ściśle połączone z niezwykła słabością krajów, w których tak wiele jest jeszcze do zrobienia, że nawet szybkie zmiany od lat nie przynoszą zadowalających efektów.

Niestety, okazuje się, że może być jeszcze gorzej, ponieważ nawet te afrykańskie gospodarki, które obiektywnie uważane były za silne, zaczęły wyraźnie słabnąć. To natomiast może spowodować kryzys na całym Czarnym Lądzie. Państwami, które zaczęły mieć poważne problemy gospodarcze są Nigeria oraz Republika Południowej Afryki.

Pierwszy z tych krajów jeszcze w 2015r., według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, był najbogatszy w Afryce. W tym roku został jednak wyprzedzony przez liderującą wcześniej RPA. Powodem takiej roszady były kiepskie wyniki kwartalne. Nigeria w I kwartale tego roku zanotowała spadek PKB o 0,36%, natomiast w drugim pogłębił się on jeszcze do -2,06%.

Według ekspertów, może to być początkiem poważniejszego kryzysu. Recesji w Nigerii nie odnotowano od 20 lat. MFW uważa też, że cały bieżący rok zakończy się dla tego państwa spowolnieniem gospodarczym na poziomie ok. 2,0%. Jako głównego winowajcę takiego stanu rzeczy wskazuje się ropę naftową i spadek jej cen na światowych rynkach. Surowiec ten jest bowiem podstawą nigeryjskich dochodów.

„Czarne złoto” odpowiada za ok. 75% nigeryjskich dochodów i ok. 90% zysków z samego eksportu. Spadek wartości ropy na światowych giełdach doprowadził również do problemów Angoli, Gabonu i Gwinei Równikowej, które także są eksporterami ropy, ale w nieco mniejszym stopniu niż Nigeria.

Jeśli chodzi o RPA, to sytuacja gospodarcza tego kraju również nie jest korzystna. Eksperci podkreślają, że powróciła ona na fotel gospodarczego lidera Afryki nie ze względu na swoją moc, a ze względu na nagły spadek sił Nigerii. W dodatku RPA również zanotowała spadek PKB w okresie styczeń-marzec 2015. Wynosił on 1,2%, jednak już II kwartał wypadł lepiej i wtedy gospodarka kraju wzrosła o 3,3%.

Analitycy i politycy RPA uważają, że nie grozi im recesja w tym roku, jednak ryzyko, że pojawi się ona w roku przyszłym jest całkiem realne. Słabość gospodarcza RPA to w głównej mierze skutek suszy. Poza tym wiele zarzuca się tamtejszemu prezydentowi i okropnej korupcji.