Chociaż kobiety zadłużają się nieco rzadziej niż mężczyźni, to jednak dane gromadzone przez Krajowy Rejestr Długów wskazują, że ponad 810 tys. pań ma problem z zadłużeniem. To prawie 36% spośród wszystkich Polaków posiadających nieuregulowane płatności. Suma długu Polek stanowi natomiast niemal 26% całej kwoty, z jaką zalegają obywatel naszego kraju i w ujęciu nominalnym wynosi ok. 8,5 mld złotych.

Największą grupę zadłużonych Polek są zalegające z opłatami mieszkanki Pomorza Zachodniego. 55 spośród 1000 mieszkanek tego regionu znajduje się na liście dłużników KRD. Na Dolnym i Górnym Śląsku na 1000 kobiet przypadają 53 panie mające jakieś zadłużenia.

Na drugim końcu, z najlepszymi rezultatami w spłacaniu długów, znajdują się mieszkanki Podkarpacia, gdzie tylko 18 na 1000 kobiet figuruje w rejestrze KRD. Na Podlasiu kłopoty z uiszczeniem zaległych płatności mają 24 kobiety na 1000, a w Małopolsce jest to 40 pań spośród tysiąca.

Jeśli chodzi o konkretne miejsca, w których żyje największa liczba zadłużonych Polek, to niechlubnym liderem jest Chorzów, w którym 44% osób wpisanych na listę KRD to kobiety. W Łodzi panie to aż 43% zadłużonych osób, a w Płocku, Siemianowicach Śląskich i w Świętochłowicach kobiety stanowią po 42% dłużników.

Więcej dłużniczek niż wskazuje na to średnia krajowa (36%), żyje także w: Bytomiu, Kaliszu, Piekarach Śląskich i Rudzie Śląskiej, a także w pow. zgierskim, leżącym na terenie woj. łódzkiego. We wszystkich tych regionach kobiety stanowią 41% całej grupy zadłużonych, widniejących w rejestrze KRD.

Ciekawostką może wydawać się fakt, że zdaniem windykatorów, z kobietami znacznie trudniej niż z mężczyznami jest dojść do porozumienia w sprawie spłaty długów. Co prawda, płeć piękniejsza jest bardziej skłonna do podjęcia rozmów, jednak szuka wymówek i dopuszcza się najdziwniejszych forteli, byle spróbować uciec od odpowiedzialności za zaległe płatności.