Finlandia gotowa opuścić strefę euro? Brytyjczycy powoli mają dość UE? Co się dzieje w Europie?
Finlandia to pierwsze państwo unijne, które tak niechętnie odnosi się wobec spłaty długów innych krajów Eurolandu. Tamtejsza minister finansów, Jutta Urpilainen przyznała wczoraj, że jej ojczyzna nie będzie brała na siebie odpowiedzialności za problemy pozostałych państw strefy euro. Zadeklarowała również, że kraj jest gotowy wystąpić z europejskiej unii walutowej.
Minister finansów, Jutta Urpilainen przyznała, że przystąpienie Finlandii do unii walutowej było pozytywne dla jej kraju. Niemniej jednak, nie chce, żeby państwo ponosiło odpowiedzialność za kłopoty finansowe pojawiające się w Eurolandzie.
Gospodarka Finlandii utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Dodatkowo, największe światowe agencje ratingowe przyznają państwu najwyższą z możliwych not, czyli AAA. Finowi nie chcą, żeby ta sytuacja się zmieniła. Dostrzegają własną siłę i nie chcą jej tracić na rzecz pomocy tym państwom, które nie radzą sobie w strefie euro. Właśnie dlatego tamtejsza minister finansów powiedziała wczoraj, że jej kraj szybciej przygotuje się na opuszczenie Eurolandu, niż na zbiorową, ryzykowną dla silnych państw odpowiedzialność za długi.
Ponadto, fiński rząd wyraził gotowość do blokowania środków znajdujących się w posiadaniu Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego. Teoretycznie, miałyby one zostać przeznaczone na wykup obligacji należących do zadłużonych krajów europejskich, czemu Finlandia się sprzeciwia.
Co prawda, rzecznik prasowy fińskiego Ministerstwa Finansów twierdzi, że nikt nie mówi o planach opuszczenia strefy euro, aczkolwiek taki scenariusz po prostu jest brany pod uwagę, jako ewentualne rozwiązanie. Jednocześnie, fińscy politycy przyznają, że chcą brać udział w zwalczaniu kryzysu, ale nie w taki sposób, jaki jest na razie proponowany.
Należy przy tym dodać, że Wielka Brytania coraz częściej bierze pod uwagę opcję wyjścia z UE. Niedawno do premiera Davida Camerona wysłano list z podpisem niemal 100 posłów, którzy domagają się zorganizowania narodowego referendum podczas, którego rozstrzygnięta zostałaby kwestia pozostania bądź wyjścia kraju z unii. Część polityków zaznacza bowiem, że ich kraj jest w stanie poradzić sobie samodzielnie, nie należąc do europejskiej wspólnoty.
Mimo tego, premier nie chce jeszcze podejmować decyzji w sprawie referendum. Nie wyklucza, że zostanie ono przeprowadzone w przyszłości, jednak podkreśla, że na razie nie jest to odpowiedni moment. Politycy domagający się jego zorganizowania chcą, aby decyzja zapadła do 2015r., czyli jeszcze za panowania obecnego rządu. Samo referendum miałoby jednak odbyć się już podczas następnej kadencji.
Kryzys gospodarczy staje się coraz bardziej odczuwalny dla wszystkich krajów unijnych. Chociaż zamysł stworzenia wspólnoty był, jak najbardziej pozytywny, to jednak w momencie, gdy okazało się, że dobrze radzące sobie gospodarki takie, jak choćby ta fińska, mają wykładać fundusze na ratowanie upadających krajów, członkowie UE zaczynają się oburzać. Tworząc unię wierzono, że pozwoli ona na wzmocnienie poszczególnych krajów. Niestety, mimo, że unia daje szansę wspólnego wzrostu gospodarczego, sprawia także, że kryzys jednego kraju wpływa na pogorszenie się sytuacji wszystkich pozostałych państw członkowskich.
Gospodarka Finlandii utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Dodatkowo, największe światowe agencje ratingowe przyznają państwu najwyższą z możliwych not, czyli AAA. Finowi nie chcą, żeby ta sytuacja się zmieniła. Dostrzegają własną siłę i nie chcą jej tracić na rzecz pomocy tym państwom, które nie radzą sobie w strefie euro. Właśnie dlatego tamtejsza minister finansów powiedziała wczoraj, że jej kraj szybciej przygotuje się na opuszczenie Eurolandu, niż na zbiorową, ryzykowną dla silnych państw odpowiedzialność za długi.
Ponadto, fiński rząd wyraził gotowość do blokowania środków znajdujących się w posiadaniu Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego. Teoretycznie, miałyby one zostać przeznaczone na wykup obligacji należących do zadłużonych krajów europejskich, czemu Finlandia się sprzeciwia.
Co prawda, rzecznik prasowy fińskiego Ministerstwa Finansów twierdzi, że nikt nie mówi o planach opuszczenia strefy euro, aczkolwiek taki scenariusz po prostu jest brany pod uwagę, jako ewentualne rozwiązanie. Jednocześnie, fińscy politycy przyznają, że chcą brać udział w zwalczaniu kryzysu, ale nie w taki sposób, jaki jest na razie proponowany.
Należy przy tym dodać, że Wielka Brytania coraz częściej bierze pod uwagę opcję wyjścia z UE. Niedawno do premiera Davida Camerona wysłano list z podpisem niemal 100 posłów, którzy domagają się zorganizowania narodowego referendum podczas, którego rozstrzygnięta zostałaby kwestia pozostania bądź wyjścia kraju z unii. Część polityków zaznacza bowiem, że ich kraj jest w stanie poradzić sobie samodzielnie, nie należąc do europejskiej wspólnoty.
Kryzys gospodarczy staje się coraz bardziej odczuwalny dla wszystkich krajów unijnych. Chociaż zamysł stworzenia wspólnoty był, jak najbardziej pozytywny, to jednak w momencie, gdy okazało się, że dobrze radzące sobie gospodarki takie, jak choćby ta fińska, mają wykładać fundusze na ratowanie upadających krajów, członkowie UE zaczynają się oburzać. Tworząc unię wierzono, że pozwoli ona na wzmocnienie poszczególnych krajów. Niestety, mimo, że unia daje szansę wspólnego wzrostu gospodarczego, sprawia także, że kryzys jednego kraju wpływa na pogorszenie się sytuacji wszystkich pozostałych państw członkowskich.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.