GPW: Inwestorzy wciąż wyprzedają akcje. A co czeka nas jutro?
W czwartek od rana pojawiały się dane na temat zysków polskich spółek i to one skupiały uwagę inwestorów. Wciąż jednak największe emocje wzbudza jutrzejsza decyzja agencji Moody's dotycząca oceny ratingowej dla Polski. Rano najważniejszy był jednak fakt, że WIG20 znajdował się nad kreską, a nastroje były spokojniejsze niż w poprzednich dniach.
Polscy gracze giełdowi czekali dzisiaj na dane dotyczące zmiany cen w Polsce, które miały być opublikowane popołudniu. Tak jak zakładali analitycy, kolejny, 22. już raz odnotowano deflację. W kwietniu ceny produktów i usług konsumpcyjnych spadały o 1,1% w ujęciu rocznym.
Jeszcze przed godziną 12:00 dowiedzieliśmy się natomiast, że produkcja przemysłowa w strefie euro wzrosła tylko o 0,2%, choć eksperci zakładali, że będzie to zwyżka na poziomie 1,1%.
Popołudniu napłynęły do nas także dane zza Oceanu. Amerykański import wzrósł o 0,3% w ujęciu miesięcznym, a eksport zwiększył się o 0,5% m/m. Ponadto w USA liczba pierwszych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła przed tygodniem 294 tys., czyli było ich o 17 tys. więcej od prognoz. Mimo to kontrakty terminowe na główne wskaźniki Wall Street wskazywały na plusowy początek sesji.
Chociaż popołudniu sytuacja na europejskich parkietach wydawała się względnie stabilna, to jednak sama końcówka dnia giełdowego okazała się słaba i zarówno najważniejsze polskie indeksy, jak i europejskie benchmarki znalazły się ostatecznie poniżej zera.
Mimo usilnych starań inwestorów, indeks rodzimych indeksów osunął się na kolejne minimalne poziomy. Dziś kurczył się o 0,11%, ale daje mu to już zaledwie 1816,09 pkt. WIG30 kurczył się o 0,16%, a sWIG80 o 0,25%. Nad kreską utrzymał się jedynie indeks średnich spółek, który rósł o 0,06%.
Zdecydowanie najsłabszym rodzimym blue chipem było dzisiaj LPP, którego walory przeceniono o 6,65%.
Niemiecki DAX pikował dzisiaj na poziomie wynoszącym 1,13%. Także francuski CAC40 zakończył sesję pod kreską, kurcząc się o 0,54%. Brytyjski FTSE tracił na wartości 0,95%. Włoski MIB znajdował się 0,26% poniżej zera, a hiszpański IBEX malał o symboliczne 0,01%.
Jeszcze przed godziną 12:00 dowiedzieliśmy się natomiast, że produkcja przemysłowa w strefie euro wzrosła tylko o 0,2%, choć eksperci zakładali, że będzie to zwyżka na poziomie 1,1%.
Popołudniu napłynęły do nas także dane zza Oceanu. Amerykański import wzrósł o 0,3% w ujęciu miesięcznym, a eksport zwiększył się o 0,5% m/m. Ponadto w USA liczba pierwszych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła przed tygodniem 294 tys., czyli było ich o 17 tys. więcej od prognoz. Mimo to kontrakty terminowe na główne wskaźniki Wall Street wskazywały na plusowy początek sesji.
Chociaż popołudniu sytuacja na europejskich parkietach wydawała się względnie stabilna, to jednak sama końcówka dnia giełdowego okazała się słaba i zarówno najważniejsze polskie indeksy, jak i europejskie benchmarki znalazły się ostatecznie poniżej zera.
Mimo usilnych starań inwestorów, indeks rodzimych indeksów osunął się na kolejne minimalne poziomy. Dziś kurczył się o 0,11%, ale daje mu to już zaledwie 1816,09 pkt. WIG30 kurczył się o 0,16%, a sWIG80 o 0,25%. Nad kreską utrzymał się jedynie indeks średnich spółek, który rósł o 0,06%.
Niemiecki DAX pikował dzisiaj na poziomie wynoszącym 1,13%. Także francuski CAC40 zakończył sesję pod kreską, kurcząc się o 0,54%. Brytyjski FTSE tracił na wartości 0,95%. Włoski MIB znajdował się 0,26% poniżej zera, a hiszpański IBEX malał o symboliczne 0,01%.
GPW: WIG20 jednym z najlepszych indeksów w Europie
GPW: WIG20 znów nie nadąża za europejskimi wzrostami
Warszawska GPW ma nowego prezesa
GPW przedstawiła wyniki finansowe uzyskane w 2013r.
+0,17% +0,74gr
-0,30% -1,19gr
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.