Większość indeksów na Starym Kontynencie znajdowała się rano pod kreską. Szczególnie kiepsko poniedziałkowa sesja rozpoczęła się dla niemieckiego indeksu DAX. Dobrze radził sobie natomiast grecki ATHEX. Warto dodać, że dzisiaj premier Hellady miał spotkać się z kanclerz Angelą Merkel, by porozmawiać o sprawach finansowych Grecji.

WIG20 po pierwszej godzinie handlu znajdował się ok. 0,5% pod kreską, przez co zszedł nieco poniżej 2400 pkt. Debiutujące w gronie blue chipów spółki energetyczne Enea i Energa znajdowały się pod kreską. Za to JSW i Kernel, które wypadły ze stawki dużych spółek notowały wzrosty wartości.

Wczesnym popołudniem WIG20 nie mógł obrać jednego kierunku i balansował wokół zera, znajdując się to nad kreską, to pod nią, przez co raz notował ponad 2400 pkt, a raz znajdował się poniżej tej istotnej granicy psychologicznej. Nie można było spodziewać się raczej bodźców, które poprowadzą indeks naszych blue chipów w jedną stronę, ponieważ nie oczekiwano dziś na żadne ważne dane gospodarcze.

Na europejskich parkietach sytuacja była dość niejednorodna, bo choć niektóre z głównych indeksów nieznacznie zwyżkowały, to np. niemiecki DAX pikował na poziomie wynoszącym już ok. 1,5%. Mniej więcej tyle samo, ale na plusie notował ATHEX.

W dalszej części sesji WIG20 zdołał wyjść nad kreskę. Pomogła mu w tym sesja na Wall Street. Chociaż amerykańskie wskaźniki rozpoczęły handel spokojnie, a Nasdaq nawet nieznacznie pikował, to jednak wciąż znaczenie miało ostatnie posiedzenie Fed, które dało do zrozumienia, że na razie nie należy spodziewać się podniesienia stóp procentowych. Przypomnienie tego faktu najwyraźniej pozytywnie podziałało na polskich inwestorów.

Na innych europejskich parkietach sytuacja nie ulegała większym zmianom w porównaniu do godzin przedpołudniowych. DAX pozostawał liderem spadków kurcząc się o ok. 1,2%. Dość wyraźnie pod kreską były też francuski CAC40 i włoski MIB, które traciły na wartości odpowiednio o ok. 0,8% i ok. 0,6%. Brytyjski FSTE znajdował się w tym czasie nieznacznie powyżej zera.

WIG20 w drugiej połowie poniedziałkowej sesji zdołał wybić się nad kreskę i zakończył dzień zwyżkując na poziomie 0,28%. Pozostał więc powyżej poziomu 2400 pkt i notuje ich teraz 2414,39. WIG30 rósł o 0,27%. Gorzej radziły sobie mniejsze jednostki - mWIG40 pikował na poziomie 0,07%, a sWIG80 kurczył się o 0,17%.

W gronie dużych spółek największą uwagę przyciągały, oczywiście, te debiutujące. Energa pikowała na poziomie wynoszącym ok. 0,8%, jednak Enea i Cyfrowy Polsat rosły odpowiednio o ok. 0,1% i ok. 0,7%. Największe wzrosty wartości notowały dzisiaj BZ WBK i LPP rosnące kolejno o 2,83% i 2,11%, natomiast największa przecena dotknęła papierów należących do mBanku (-1,70%), Orange (-1,46%) oraz Bogdanki (-1,33%).

Najważniejsze wskaźniki w Europie miały się gorzej od polskiego WIG20. Do końca dnia niemiecki DAX pikował na poziomie wynoszącym ok. 1,2%, francuski CAC40 kurczył się o ok. 0,9%, a włoski MIB o ok. 0,5%. Brytyjski FTSE utrzymał się nieznacznie nad kreską.