Na warszawskiej GPW od rana najmocniej pikującym blue chipem był Synthos, natomiast odbicie było widoczne na akcjach JSW. Nie zakładano dziś zbyt wielu zmian wartości najważniejszych indeksów, bo nie były planowane żadne istotniejsze odczyty danych gospodarczych.

Po godzinie 12:00, w oczekiwaniu na plan reform, który miała przedstawić UE Grecja, główne indeksy na Starym Kontynencie nieco przystopowały. Niemiecki DAX znajdował się ok. 0,3% nad kreską po tym, jak słabszy od prognoz okazał się odczyt indeksu Ifo. Mniej więcej 0,3% pod kreską był natomiast brytyjski FTSE. W tym czasie nadal dobrze radziły sobie polskie indeksy, a szczególnie WIG20 i mWIG40.

Sesja za Oceanem rozpoczęła się gorzej niż w Europie, a główne indeksy nieznacznie pikowały. Amerykańscy inwestorzy przejmowali się nie tylko kwestią Grecji i planowanych w niej reform, ale tez jutrzejszym wystąpieniem szefowej Fed Janet Yellen, która przed Kongresem ma złożyć raport z ostatnich 6 miesięcy swojej pracy.

Ostatecznie do końca dnia wskaźniki giełdowe utrzymywały się powyżej zera. Polski WIG20 w momencie kończenia poniedziałkowego handlu rósł o 0,71%. WIG30 zwyżkował na poziomie 0,60%. Także wskaźniki średnich i małych spółek zyskiwały na wartości. mWIG40 był w chwili kończenia sesji 0,69% nad kreską, a sWIG80 rósł o 0,25%.

Wśród dużych spółek największy wzrost wartości odnotowała odrabiająca ubiegłotygodniowe straty spółka JSW, której papiery drożały o 7,03%. Także PKN Orlen zanotował solidną zwyżkę wartości (2,73%). Po drugiej stronie znajdował się Synthos pikujący na poziomie 4,59%.

Niemiecki DAX zakończył dzień giełdowy 0,73% nad kreską, a francuski CAC40 zwyżkował na poziomie 0,65%. Nad kreskę nie udało się wspiąć brytyjskiemu FTSE, który w momencie zamykania handlu minimalnie pikował na poziomie 0,04%.