Jeszcze przed południem Komisja Europejska opublikowała swoje najnowsze prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego we wspólnocie na rok bieżący oraz następny. Nie były one najlepsze i wskazały, że czeka nas stagnacja. Sprawiło to, że na rynkach naszego kontynentu zapanowała nerwowa atmosfera. Według przewidywań, PKB w przyszłym roku ma wzrosnąć w strefie euro o 1,1%, natomiast bezrobocie ma wynosić 11,3%.

Polski WIG20 znajdował się w tym czasie ok. 0,5% powyżej zera, co sprawiało, że wypadał dość dobrze na tle pozostałych europejskich wskaźników. Najlepiej w gronie naszych blue chipów radziły sobie Pekao oraz Lotos. Czekały nas jeszcze jednak dane dotyczące handlu zagranicznego i informacje z USA.

Handel na amerykańskiej Wall Street rozpoczął się od niewielkich zniżek wartości najważniejszych indeksów USA. Wiadomo już wtedy było, że tamtejszy deficyt handlowy wyniósł we wrześniu 43 mld dolarów, czyli na przestrzeni miesiąca wzrósł o 3 mld dolarów. Polskie wskaźnik największych spółek nadal utrzymywał się nieznacznie powyżej zera.

W dalszej kolejności dotarły do nas dane na temat zamówień w przemyśle USA. W październiku skurczyły się on o 0,6%, natomiast zamówienia na same dobra trwałego użytku zanotowały spadek na poziomie 1,1%. Dane były niemal zgodne z prognozami, jednak najważniejsze indeksy na Wall Street znajdowały się pod kreską.

Popołudniu pogorszyła się też sytuacja na warszawskim parkiecie. Ostatecznie jednak WIG20 pikował na minimalnym poziomie, znajdując się symboliczne 0,01% poniżej zera. Daje mu to na chwilę obecną 2462,33 pkt. WIG30 kurczył się o 0,08%. Nad kreską utrzymał się WIG50, który rósł o 0,12%, natomiast indeks małych polskich spółek tak, jak wskaźnik blue chipów, tracił na wartości 0,01%.

Blue chipami, które spisały się dzisiaj najlepiej były Bogdanka (1,25%) oraz Tauron (1,15%). Na drugim końcu znajdowały się natomiast Eurocash i Kernel, których papiery taniały odpowiednio o 2,63% i 1,56%.

W Europie spadki wartości głównych wskaźników giełdowych były większe niż w naszym kraju. Niemiecki DAX pikował we wtorek na poziomie sięgającym 0,92%, brytyjski FTSE kurczył się o 0,52%, a francuski CAC40 znajdował się aż 1,52% poniżej zera. Po raz kolejny mocno tracił na wartości także włoski MIB (-2,24%).