Najświeższe dane opublikowane przez GUS potwierdzają, że sytuacja gospodarcza w naszym kraju ma się coraz gorzej. Bezrobocie nadal wzrasta, sięgając poziomu wyższego, niż oczekiwali tego specjaliści. W listopadzie stopa bezrobocia wyniosła 12,9%, czyli o 0,1% więcej, niż prognozowano, a do tego o 0,4% więcej, niż w poprzednim miesiącu.

Dokładniej, w polskich urzędach pracy w listopadzie zarejestrowanych było 2.058,1 tys. obywateli. Oznacza to, że na przestrzeni jednego miesiąca zgłosiło się 252,7 tys. nowych bezrobotnych. To o 11,3 tys. mniej zgłoszeń, niż przed miesiącem, ale aż o 20,3 tys. więcej, niż w analogicznym okresie 2011r.

Wynik był ten jednak zgodny z pierwotnymi informacjami, które podało niedawno Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Takie dane MPiPS przedstawiło na podstawie wstępnych szacunków uzyskanych z urzędów pracy. Najnowszy, kiepski odczyt stopy bezrobocia w Polsce sugeruje, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż sprawdzi się czarny scenariusz i w grudniu bezrobocie sięgnie 13,3%, a nie jak pierwotnie sądzono, 13,0%.

Sytuacja nie może się polepszać, skoro aż 553 zakłady pracy zapowiadają, że wkrótce będą redukowały kadrę pracowniczą. Łącznie, zwolnionych miałoby być ok. 38,6 tys. osób. Do tego wszystkiego, w samych urzędach pracy pojawia się coraz mniej ofert zatrudnienia. W listopadzie b.r. było to zaledwie 49,1 tys. ogłoszeń podczas, gdy w październiku było ich 67,5 tys.

Większe bezrobocie przekłada się na rosnące problemy finansowe w polskich rodzinach, więc nie powinny dziwić kolejne opublikowane dziś wyniki. Wzrost sprzedaży detalicznej wyniósł w listopadzie 2,4% r/r. Jednak sprzedaż zanotowała spadek o 6,4% w porównaniu z ubiegłym miesiącem. Jeśli chodzi o realny wzrost, to w listopadzie wyniósł on 0,7% r/r. To także rezultaty gorsze od prognoz, ponieważ zakładano wzrost na poziomie ok. 2,7-2,95%. Spodziewano się również mniejszego spadku w ujęciu miesięcznym.

Ekonomiści przyznają, że z niecierpliwością będą oczekiwali na wyniki sprzedaży detalicznej za grudzień. Z uwagi na wydatki związane ze świętami, da to możliwość bliższego przyjrzenia się sytuacji materialnej Polaków. Zwykle to właśnie w Boże Narodzenie wydajemy najwięcej, więc słaba sprzedaż w tym okresie będzie dowodem na naprawdę kiepską sytuację finansową obywateli.