Wakacje kojarzą się z odpoczynkiem u to nie tylko fizycznym, ale tez psychicznym. Na urlopie mamy odciąć się od problemów i zregenerować siły, pozytywnie nastawić się na kolejne miesiące pracy. Co jednak, jeśli korzystając z usług biura podróży nie otrzymaliśmy tego, co nam obiecano, a wakacje wcale nie były beztroskim odpoczynkiem? Na szczęście, prawo daje nam szansę na walkę o zadośćuczynienie.

Na złożenie reklamacji w przypadku, gdy wakacyjny wyjazd nie spełnił naszych oczekiwań, mamy 30 dni od momentu powrotu z wypoczynku. Potwierdza to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Jak dokonać reklamacji? Jest to całkiem proste, ponieważ wystarczy wystosować pismo do podmiotu organizującego wycieczkę, określając precyzyjnie, kto komu składa reklamację i wyjaśniając, z jakiego powodu nie jesteśmy usatysfakcjonowani świadczonymi nam usługami. Dodatkowo należy tez ustalić, jak wyobrażamy sobie rekompensatę za nieudane wakacje.

Jak podkreślają przedstawiciele UOKiK, warto oszacować wszystkie koszty i na ich podstawie wyliczyć, jaka ma być ewentualna rekompensata pieniężna. Żeby jednak kwota ta nie była oderwana od rzeczywistości i abyśmy mieli realne szanse na jej uzyskanie, najlepiej jest skorzystać z tzw. tabeli frankfurckiej, która dostępna jest w sieci i pozwala racjonalnie podliczyć ewentualny zwrot.

W przypadku, gdy biuro podróży nie odpowiada na naszą reklamację, mamy prawo złożyć sprawę do sądu, jednak w pierwszej kolejności zdecydowanie lepiej i wygodniej będzie poprosić o pomoc powiatowego lub miejskiego rzecznika praw konsumenckich. Można też zwrócić się do Państwowej Inspekcji Handlowej.

Wybierając się do sadu, dobrze byłoby znaleźć innych klientów tego samego biura. Być może, część z nich również jest niezadowolona z usług, a grupowe pozwy najczęściej dają dużo większą szansę na wygranie procesu i uzyskanie rekompensaty.