OECD powołała się na prowadzone przez nią badania trendów długoterminowych w nierównościach dochodów. Wynika z nich, że różnica pomiędzy bogatymi a biednymi osiągnęła najwyższy poziom od 30 lat. Przepaść ta ma pogłębiać się także w państwach uznawanych za wysoce egalitarne - Niemczech, Danii i Szwecji. Natomiast największe nierówności odnotowano w Meksyku i Chile.

Udział bogatych w łącznych dochodach wzrósł w całej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w ciągu trzech dekad od 1980 do 2010 roku. Najbardziej widoczne jest to w Stanach Zjednoczonych, które w tej kwestii wyprzedzają m.in. Australię, Kanadę i Wielką Brytanię.

W przypadku USA OECD twierdzi, że wpływy 1% najlepiej zarabiających podskoczyły ponad dwukrotnie – z 8% łącznie w 1979 roku do 17% w 2007 roku. Równocześnie udział mających najgorsze zarobki spadł z 7 do 5%. Przedstawiając te dane Sekretarz Generalny OECD Angel Gurria oznajmił, że „wysokie i rosnące nierówności nie są nieuniknione”.

Zdaniem Organizacji rządy państw OECD powinny zwiększyć podatki nakładane na najlepiej zarabiających. Ponadto proponuje pracę nad poprawą ściągalności i likwidację ulg podatkowych – informuje portal Wsj.com.