11,93 biliona euro – to ogólne zadłużenie państw unijnych, które stanowi aż 87% wartości ich Produktu Krajowego Brutto. W samej tylko strefie euro jest to natomiast 9,29 biliona euro, co stanowi 92,7% PKB tamtejszych krajów. Brakującymi danymi są te dotyczące długu publicznego Grecji, Hiszpanii, Cypru, Belgii, Bułgarii, Węgier, Litwy, Słowacji, jak też Polski.

Najwyższy dług publiczny w okresie styczeń-czerwiec br. odnotowano we Włoszech, gdzie sięgał on poziomu 133,8% tamtejszego PKB. Bardzo wysokie zadłużenie widoczne było również w Portugalii oraz Irlandii, gdzie wynosiło ono odpowiednio 129,4% oraz 116,7%. W większości krajów strefy euro dług publiczny przekraczał ustalony w traktacie z Maastricht limit wynoszący 60% PKB.

Ze wszystkich krajów Eurolandu jedynie 4 mogły pochwalić się długiem w normie, czyli wynoszącym mniej niż 60% ich PKB. Najlepiej poradziła sobie Estonie, której zadłużenie to tylko 10,5% tamtejszego PKB. W Luksemburgu dług stanowił 23,1% PKB, a na Łotwie było to 41,1% tamtejszego PKB. Ostatnim krajem, któremu udało się znaleźć w tej grupie była Finlandia. Jej dług sięgał poziomu 58,9% fińskiego PKB.

W całej Europie dobrze wypadły również Rumunia, Szwecja, Czechy i Dania. W przypadku jednego ze świeższych członków Wspólnoty, czyli Rumunii zadłużenie wynosiło w I półroczu 38,5% wartości PKB. W Szwecji było to 38,8% PKB, a w Czechach 44,2% PKB. Jeszcze tylko dług publiczny Danii znajdował się poniżej poziomu 60%, wynosząc 45,3% tamtejszego PKB.

Jeśli chodzi o największy wzrost długu publicznego, to odnotowano go w Słowenii, gdzie zwiększył się o 16,9 punktu procentowego. Sporą zwyżką zaobserwowano też w Chorwacji i we Włoszech, gdzie było to kolejno 8,5 pp oraz 5,5 pp. Natomiast największy spadek widoczny był w Irlandii, gdzie zadłużenia zmniejszyło się o 8,5 pp. Nieźle było też w przypadku Niemczech i Portugalii, gdzie zniżka wynosiła odpowiednio 2,7% oraz 2,1%.