Jacek Żalek oraz Jarosław Gowin zostali ukarani za łamanie klubowej dyscypliny obowiązującej w Platformie Obywatelskiej. Chociaż tylko pierwszy z nich został zawieszony w prawach członka PO, a drugi został zobowiązany do zapłacenia kary w wysokości 1 tysiąca złotych, to jednak wkrótce po ogłoszeniu decyzji władz klubu, Gowin postanowił również zawiesić swoje członkowstwo w PO.

Zarówno w przypadku Jacka Żalka, jak i Jarosława Gowina kara była powodowana faktem, iż dwukrotnie nie poparli oni projektu PO podczas głosowania w sprawie nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Zadecydowano w niej o zawieszeniu dotychczasowego progu ostrożnościowego sięgającego 50%.

Wraz z dwoma ukaranymi politykami, za odrzuceniem projektu głosował także John Godson, który jednak przed kilkoma dniami sam zrezygnował z członkowstwa w swoim dotychczasowym ugrupowaniu politycznym.

Różnica w karach wymierzonych członkom sejmowego klubu PO wynikała natomiast z faktu, że już wcześniej Jacek Żalek łamał dyscyplinę klubową i w związku z tym, na koncie więcej przewinień niż Gowin. Tak decyzję partii tłumaczył szef klubu PO, Rafał Grupiński.

Mimo takiego tłumaczenia, Jarosław Gowin stwierdził, że surowsza kara dla jego kolegi była niesprawiedliwa i wkrótce po tym, jak władze klubu PO oficjalnie ogłosiły, jakie kary został y ustalone wobec obu polityków, Gowin postanowił z własnej woli zawiesić swoją działalność w ugrupowaniu. Podkreślił, że podejmuje taki krok, by solidaryzować się z Żalkiem.

W ramach zachowania sprawiedliwości, Gowin nie będzie się udzielał w klubie PO przez 3 miesiące. Wróci do niego zatem dopiero wtedy, gdy minie okres zawieszenia Żalka. Czy Jacek Żalek wróci do dotychczasowej działalności politycznej, nie ma jednak pewności. Grupiński twierdzi, że będzie to zależało od samego polityka, jednak jeśli wróci, to będzie musiał stosować się do zasad i wspierać partię, a nie działać przeciwko niej.