Zmian w czołówce partii darzonych przez Polaków największym zaufaniem na razie nie widać. Niemniej jednak, na przestrzeni ostatnich miesięcy Prawo i Sprawiedliwość rzeczywiście powiększyło swoją przewagę nad Platformą Obywatelską.

Eksperci podkreślają przy tym, że najnowsze badania zostały przeprowadzone zaraz po referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz w celu sprawdzenia, czy miało ono jakiś wpływ na rozłożenie sił politycznych. Okazuje się, że nieważne referendum nie zmieniło praktycznie niczego poza tym, że PO straciło 1% poparcia.

Członkowie PO uważają, że wcale nie obawiali się utraty poparcia w związku z referendum i obronieniem pozycji Gronkiewicz-Waltz na stanowisku prezydenta miasta stołecznego. Niektórzy z nich podkreślali, że referendum budzi silne, ale krótkotrwałe odczucia, dlatego nie przekłada się w żadnym większym stopniu na poparcie dla partii.

Natomiast politycy należący do ugrupowania prowadzonego przez Jarosława Kaczyńskiego zaznaczali, że obecne wyniki sondażu są dowodem na ich niezachwianą dominację. Twierdzą też, że są w stanie bezproblemowo wygrać wybory parlamentarne, a aktualne rezultaty sondaży są jedynie tego potwierdzeniem.

Trzecie miejsce w sondażu zajął Sojusz Lewicy Demokratycznej. Gdyby wybory miały odbyć się w najbliższym czasie, to partia ta otrzymałaby 14% głosów. To rezultat identyczny, jak poprzednio.

Dalej znalazły się jeszcze Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Twój Ruch (czyli Ruch Palikota pod nową nazwą). Oba ugrupowania zyskały w porównaniu do poprzedniego sondażu po 1% głosów. Tym samym, PSL może liczyć na 6-procentowe poparcie, a na Twój Ruch zagłosowałoby 5% Polaków.

Nie przeszłaby Nowa Prawica, której przewodniczącym jest Janusz Korwin-Mikke. Jego partia uzyskałaby tylko 3% głosów. Aż 15% Polaków mających prawo głosowania nie wie, kogo wybrałoby podczas wyborów.