Jak się okazuje, dynamika handlu detalicznego znacznie wzrosła zarówno w porównaniu z poprzednim miesiącem, jak i ubiegłym rokiem. Licząc od maja 2011r., wzrost ten wyniósł 7,7%. W kwietniu oszacowano wzrost roczny na poziomie 5,5%, co dodatkowo pokazuje, jak duży plus zanotowano w maju. Należy przy tym podkreślić, że specjaliści obliczali, iż prawdopodobnym wynikiem będzie 7,3%.

Największy wzrost handlu odnotowano w transporcie. Szczególnie wybił się tu transport samochodowy – w tej branży sprzedaż wzrosła o 12,5%. Natomiast licząc od początku bieżącego roku, czy na przestrzeni 5 ostatnich miesięcy, sprzedaż usług transportowych była o 9,1% większa, niż w roku 2011.
 
Celne były przewidywania dotyczące spadku bezrobocia. Według szacunków ekspertów, liczba bezrobotnych miała się zmniejszyć do 12,6%. Zakładali, że mniejsze bezrobocie będzie wynikało m.in. z faktu, iż obecnie powstaje wiele stanowisk sezonowych, związanych z okresem wakacyjnym i z licznymi zbiorami oraz potrzebą obsługi turystów przybywających do obiektów agroturystycznych.

Majowy wynik dotyczący bezrobocia jest o 0,3% lepszy od tego kwietniowego, gdy zanotowaliśmy bezrobocie na poziomie 12,9%. Aktualne rezultaty dobrze podziałały na nastroje giełdowych inwestorów na warszawskim parkiecie.

Zgodnie z precyzyjnymi obliczeniami, pod koniec maja w urzędach pracy zarejestrowanych było 2013,9 tys osób, a to oznacza, że było ich o 58,7 tys mniej, niż w kwietniu b.r., co daje spadek o 2,8%. Niestety, patrząc na to z perspektywy rocznej, nastąpił wzrost bezrobotnych, których przybyło aż 51,3 tys, czyli 2,6%.

Jeżeli chodzi o osoby nowo zarejestrowane, to w maju przybyło ich 179,5 tys, czyli o 9,2 tys więcej, niż w kwietniu, gdy nowych osób bez pracy było 170,3 tys. W ujęciu rocznym daje to natomiast zwyżkę o 5,1 tys – w maju ubiegłego roku ludzi tych było 174,4 tys.

Pracodawcy w maju zaoferowali poprzez urzędy pracy 74,3 tys ofert zatrudnienia. Jednocześnie, aż 351 zakładów zapowiada, że na przestrzeni najbliższych tygodni lub miesięcy, będzie zmuszonych do redukcji liczby pracowników. Łącznie zwolnionych ma zostać 31,9 tys osób. Z samego sektora publicznego będzie to ponad 10 tys osób. W 2011r. te dane były jeszcze bardziej pesymistyczne, więc najnowsze informacje okazują się być, mimo wszystko, dość pozytywne.