Bezrobocie w Grecji od dawna jest najwyższym na Starym Kontynencie. Mimo tego, że zarówno sama Hellada, jak i jednostki zewnętrzne udzielające jej pomocy starają się opanować tamtejszy kryzys, to jednak wciąż daleko jest do ustabilizowania sytuacji. Jedynie bezrobocie w Hiszpanii jest tylko nieznacznie niższe od tego w Grecji i wynosi tam 26,3%.

O tym, jak trudna jest sytuacja na greckim rynku pracy świadczy fakt, że najnowsze dane dotyczą maja, czyli miesiąca, który w Grecji rozpoczyna już sezon turystyczny. Oznacza to, że czynniki sezonowe przełożyły się na wzrost zatrudnienia, choćby w branży turystycznej i gastronomicznej. Mimo tego, stopa bezrobocia nadal bije rekordy.

Według najnowszych danych, przedstawiających dopiero informacje dotyczące maja 2013r., bezrobocie w Helladzie wzrosło tam o 0,6% w porównaniu do wcześniejszego miesiąca i wyniosło 27,6%. To rekordowy poziom dla tego kraju i jednocześnie wynik ponad dwukrotnie wyższy niż średnia stopa bezrobocia w Eurolandzie, która w czerwcu b.r. wynosiła 12,1%.

Tak, jak i w całej Europie, brak zatrudnienia jest największym problemem dla młodych ludzi, którzy nie ukończyli jeszcze 24 lat. Trzeba jednak przyznać, że w Grecji takich bezrobotnych młodych jest znacznie więcej. W maju odnotowano ich 64,9% podczas, gdy czerwcowe dane dla strefy euro wskazały 23,9%.

Niestety, choć kryzys dotyka Grecję już od 6 lat, to wciąż nie może ona liczyć na wyraźną poprawę swojej sytuacji gospodarczej. Politycy przewidują, że bezrobocie sięgnie jeszcze nawet 27%. Do polepszenia miałoby dojść dopiero za 2 lata. Eksperci zakładają, że w 2015r. bezrobocie mogłoby zacząć spadać.