Domagając się przekazywania im większych środków do wykorzystywania przy działaniach lokalnych, samorządowcy stworzyli projekt nowelizacji ustawy dotyczącej dochodów uzyskiwanych przez jednostki samorządów terytorialnych. Z każdym dniem przybywają pod nim nowe podpisy tych działaczy, którzy popierają zamysł. Zbierają je organizacje pozarządowe, burmistrzowie, wójtowie, radni itp.

Jak uważają samorządowcy, ich straty finansowe są powodowane głównie zmianami, jakie wprowadzono kilka lat temu w kwestii podatków dochodowych. Pozyskiwane w ramach opodatkowania fundusze trafiają głównie do władz centralnych. Dopiero one dzielą środki na województwa, powiaty i gminy. Niestety, okazuje się, że trafia do nich tylko niewielka część pieniędzy, co stało się problematyczne dla samorządów. Samorządowcy dokładnie wyliczyli, które zmiany podatkowe są najbardziej odpowiedzialne za zmniejszenie ich dochodów.

Przede wszystkim, niższe środki dla samorządów to efekt obniżenia podatku dochodowego od osób fizycznych, który kiedyś wynosił 19%, 30% i 40%, a został obniżony do 18% i 32%. Dodatkowo, towarzyszyła mu ulga podatkowa wynikająca z posiadania dzieci. Poza tym, uszczuplenie budżetu jednostek terytorialnych to rezultat zmian dotyczących podatku od dużych firm, które spowodowały, że samorządy tracą na przestrzeni roku nawet 450 milionów złotych!

Kolejnymi, nieodpowiednimi decyzjami rządu z punktu widzenia samorządowców były te, które odnosiły się do modyfikacji związanych z opłatami skarbowymi – samorządy tracą na tym ok. 875 milionów złotych rocznie. Przyczyną strat jest również zmiana ustawy odnoszącej się do podatku od spadków oraz darowizn, a także podatku od czynności cywilnoprawnych. Wprowadzone zmiany odbierają samorządom na przestrzeni roku nawet 150 milionów złotych.

Jak podkreślają samorządowcy – samemu budżetowi rządowemu te zmiany nie przynoszą znacznych strat, ponieważ może on czerpać wyższe dochody ze zwiększonego podatku VAT, jak również podniesionej akcyzy czy składek ubezpieczeniowych. Jednak te środki nie są przekazywane samorządom terytorialnym. Oznacza to, że zmniejszono ich dochody, nie dając możliwości czerpania zysków z innych źródeł.

Jakby tego było mało, wymagania wobec samorządów rosną, zwiększa się zakres ich obowiązków, a to wiąże się z dodatkowymi wydatkami, na które brakuje środków. W rezultacie, samorządy nie mogą pozwalać sobie na inwestycje, a muszą skupiać się na wykonywaniu podstawowych działań, jakie leżą w ich kompetencjach. To natomiast sprawia, że odbiera im się szansę satysfakcjonującego rozwoju. Dodatkowo, powoduje do wzrost zadłużeń gmin czy powiatów.

Dotychczas, samorządowcy zebrali już przeszło 20 tysięcy podpisów, które mają pozwolić na to, by zgłoszono projekt ustawy do rządu. Zgodnie z planem, zbieranie podpisów miało potrwać do października, jednak wiele wskazuje na to, że wymagane minimum podpisów uda się zebrać znacznie wcześniej.