Według najnowszych danych zgromadzonych i opublikowanych przez BGŻ Optima, na jednego statystycznego Polaka przypada ok. 14 tysięcy oszczędności. Wydaje się, że to całkiem spora kwota, jednak należy jeszcze dodać, że aż 50% ze wszystkich odłożonych pieniędzy należy do 10% najbogatszych obywateli naszego kraju. W związku z tym, wielu z nas nie posiada żadnych oszczędności, a znaczna grupa ma na koncie tylko niewielkie sumy.

Najpopularniejszą formą przechowywania oszczędności są w Polsce depozyty. Spośród nich preferujemy lokaty, które uważam za najdogodniejsze mimo tego, że pieniądze na nich nie mają szansy na duży wzrost, co powodowane jest niskimi stopami procentowymi, z jakimi mamy do czynienia już od dłuższego czasu.

Co ciekawe, od 2004r. sytuacja ta nie uległa zmianie, a ich odsetek jest taki sam, jak przed dekadą. Analizując wszystkich oszczędzających Polaków, można stwierdzić, że mniej więcej połowa posiadanych przez nas pieniędzy ma postać depozytów. Choć w ten sposób nie mamy szansy na żadne wyraźne pomnożenie środków, to jednak jest to wygodna i bezpieczna opcja.

Eksperci zwracają uwagę na fakt, że stopy procentowe będą jeszcze dość długo znajdowały się na niskim poziomie, a być może, zostaną jeszcze obcięte, dlatego warto zacząć zastanawiać się nad przeniesieniem środków na konta oszczędnościowe. Dają stały dostęp do pieniędzy, a są przy tym wyżej oprocentowane.

BGŻ Optima porównało Polskę do innych europejskich krajów zwracając uwagę na fakt, że w Niemczech odsetek obywateli korzystających z depozytów jest podobny do tego notowanego w Polsce. O ile u nad jest to niemal połowa mieszkańców kraju, to u naszych zachodnich sąsiadów odsetek ten wynosi 41%. Niemniej jednak, już np. w Szwecji tylko 18% obywateli przechowuje oszczędności w formie depozytów. Popularniejsze są inwestycje w akcje.

Specjaliści zaznaczają przy tym wszystkim, że choć część z nas oszczędza, to jednak większość nie bierze sobie do serca ostrzeżeń i nie odkłada na emeryturę, a to może oznaczać, że w przyszłości będziemy zmuszeni do życia za wyjątkowo niskie stawki wynikające z niewielkich emerytur stanowiących nasze jedyne źródło utrzymania.