Petycja została złożona w czerwcu bieżącego roku, dzięki wykorzystaniu specjalnego serwisu internetowego We the People. Dokument podpisało przeszło 30 tysięcy osób. Polacy przesłali w ten sposób prośbę w sprawie rozpoczęcia międzynarodowego śledztwa dotyczącego katastrofy Tupolewa. Dzisiaj, 8 grudnia, Biały Dom oficjalnie przyznał, że rzeczywiście taki dokument dotarł do prezydenta USA, a ponadto, udzielono odpowiedzi na ten temat.

Departament Stanu USA zaznaczył, że zarówno Polska, jak i Rosja przeprowadziły już własne dochodzenia, które dały wystarczające dowody w sprawie i Stany Zjednoczone nie są w stanie zrobić w tej kwestii już nic więcej. Tym samym, Polska nie może liczyć na to, że prezydent Barack Obama wstawi się za nią w prośbach o prowadzenie międzynarodowego śledztwa mającego wyjaśnić katastrofę pod Smoleńskiem.

Ponadto, w odpowiedzi zaznaczono, że Polska i Rosja prowadząc własne śledztwa dostosowywały się do zasad zawartych w konwencji dotyczącej międzynarodowego lotnictwa cywilnego. To właśnie ten dokument określa standardy obejmujące dochodzenia w sprawie katastrof lotniczych takich, jak ta smoleńska. Oznacza to, że śledztwo musiało odbywać się zgodnie z ogólnie przyjętymi regułami, więc nawet udział USA nie jest już w stanie zmienić dotychczasowych ustaleń.

W komunikacie wydanym przez Biały Dom zawarto też odnośnik do strony internetowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, na której znajduje się raport ze śledztwa. Podano też link do rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego.

Jednocześnie, po raz kolejny podkreślono, że Stany Zjednoczone łączą się w bólu z powodu śmierci tak wielu wysokich rangą polityków, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz jego małżonki Marii.