Jak podała firma opracowująca raporty handlowe Euler Hermes, w całym 2013r. w Polsce upadłość ogłosiło 926 jednostek gospodarczych. To zdecydowanie więcej niż w ostatnim roku przed kryzysem – w 2008r. było to tylko 420 bankructw. Niemniej jednak, zeszłoroczny rezultat był lepszy od wcześniejszego. W 2012r. w Polsce upadło o 15 przedsiębiorstw więcej (941).

Miesiącem, w którym ogłoszono w 2013r. największą liczbę upadłości był lipiec. Było ich wtedy 98. Natomiast najmniej bankructw polskie przedsiębiorstwa ogłosiły w grudniu, kiedy było to jedynie 58 jednostek. Najwięcej upadłości pojawiło się w budownictwie, gdzie było ich 253, natomiast najlepsza była sytuacja w sektorze sprzedaży hurtowej, gdzie doszło do 150 bankructw.

Jeżeli chodzi o poszczególne regiony kraju, to najmniej firm upadło na Opolszczyźnie (13) oraz w woj. podlaskim (16). Zdecydowanie najwięcej bankructw odnotowano w woj. mazowieckim (169) oraz dolnośląskim (145).

Mniejsza liczba bankructw w 2013r. w stosunku do roku 2012 oznacza również, że zwolnionych w związku z upadkiem przedsiębiorstw zostało mniej osób. W 2012r. pracę z powodu bankructwa firmy straciło ok. 48 tysięcy osób, natomiast w minionym roku 2013 było to ok. 42,4 tysiąca pracowników.

Niestety, eksperci podkreślają, że spadek w porównaniu do wcześniejszego roku jest tylko nieznaczny, a to nie oznacza jeszcze poprawy. Tym bardziej, że istnieje ryzyko, iż w nowym roku liczba upadłości ogłaszanych przez przedsiębiorstwa działające na terytorium Polski może znów być wyższa niż w 2013r.

Sytuacja może być tym trudniejsza, że w zeszłym roku wprowadzono szereg zmian prawnych, które w pewnym stopniu pogorszyły położenie zarówno dłużników, jak i wierzycieli, dlatego przedsiębiorstwa zwlekające z płatnościami lub też oczekujące na zaległe zapłaty mogą mieć więcej problemów niż w poprzednich miesiącach.