Jak wynika z prognoz ekspertów, pierwsza połowa tego roku będzie naprawdę trudnym okresem zarówno dla przedsiębiorstw, jak też dla samych pracowników. Firmy będą borykały się z problemami finansowymi, co część z nich zmusi do redukcji kadry pracowniczej. Oznacza to, że przybędzie bezrobotnych.

Kiepskie prognozy na najbliższe miesiące przedstawia także premier Donald Tusk, który przyznaje, że pierwsze 3 miesiące, a być może nawet pierwsze pół roku będzie najcięższym okresem od kilku lat. Jednak dodaje, że wierzy ekonomistom zapewniającym, iż od drugiego półrocza sytuacja zacznie się stopniowo poprawiać. Jednocześnie, premier ostrzega, że nie można liczyć na nagły zwrot – gospodarka będzie powracała do optymalnego stanu długo i mozolnie.

Te same wizje potwierdza wiceminister pracy, który jakiś czas temu informował, że według prognoz jego resortu, w pierwszym kwartale bieżącego roku stopa bezrobocia może wzrosnąć nawet do 14%. Pogarszającą się sytuację na rynku pracy podkreślił też opublikowany w ostatni czwartek Wskaźnik Rynku Pracy, z którego wynika, że w najbliższych miesiącach grupa bezrobotnych w Polsce będzie rosła.

Analitycy przewidują, że największe kłopoty z pracą pojawią się w branży budowlanej. Trudno będzie także w przemyśle. Zwolnień należy spodziewać się w przedsiębiorstwach produkcyjnych. Szczególnie ciężko może być w tych, które zajmują się eksportem na dużą skalę. Jednak eksperci dodają, że raczej nie będzie to dotyczyło eksportu na wschód Europy. Ponadto, wzmożone zwolnienia mogą występować w branży motoryzacyjnej, meblarskiej, RTV/AGD czy odzieżowej.

Nieco inaczej ma natomiast być w sektorze usług. Nieźle ma sobie radzić również administracja, IT i handel. Co prawda, kryzys z pewnością dotrze także do tych branż, jednak problem zwolnień będzie znacznie mniejszy, niż w przypadku wspomnianych wcześniej dziedzin.

Od drugiego półrocza 2013r. sytuacja w naszym kraju ma zacząć się stopniowo poprawiać. W 2014r. odczujemy już zmianę, a powrót do dawnych wyników gospodarczych będzie coraz bardziej widoczny. Część firm będzie gotowa do ponownych zatrudnień, a bezrobocie zacznie systematycznie się obniżać. Jak jednak zgodnie twierdzą wszyscy eksperci - zanim wzrost gospodarczy Polski będzie w pełni satysfakcjonujący, upłynie jeszcze sporo czasu.