Najpopularniejszym typem waloryzacji była do tej pory w naszym kraju ta procentowa. W związku z tym, każda podwyżka emerytur bardziej służyła osobom, które na co dzień i tak otrzymywały wyższe świadczenia. Im większą emeryturę pobierała dana osoba, tym większą podwyżkę dostawała. Zdecydowanie słabiej procentowe wzrosty emerytur odczuwały natomiast te osoby, które pobierają najniższe świadczenia emerytalne.

Waloryzacja kwotowa została już zastosowana w 2012r., jednak spotkała się wtedy ze sporymi kontrowersjami. Nawet sam prezydent Bronisław Komorowski zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z prośbą o sprawdzenie, czy jest ona zgodna z prawem. Okazało się, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by ją stosować. Co więcej, TK przyznał, że taka opcja pozwala zachowywać równowagę budżetową, więc w niektórych sytuacjach ekonomiczno-społecznych może być nawet wskazana.

Obecnie resort pracy ma jednak jeszcze inne plany. Politycy uznali, że należy zacząć wyrównywać sytuację emerytów i zmniejszać dysproporcje, jakie występują w otrzymywanych emeryturach, a co za tym idzie, także w jakości życia seniorów. W związku z tym, pojawiły się plany, by najniższe emerytury zwiększać tak, jak dotychczas, o wskaźnik inflacji oraz o realny wzrost płac, a świadczenia najbogatszych jedynie o sam wskaźnik inflacji.

Co ciekawe, wbrew pozorom, więcej jest tych emerytów, którzy otrzymują świadczenia w wysokości przekraczającej 1601zł. Jest ich w Polsce ponad 1,8 miliona. 960 tysięcy emerytów dostaje ponad 2401zł miesięcznie. W związku z tym, osoby mające wysoką emeryturę stanowią większość w naszym kraju. Grupa otrzymująca 1000-1600zł to ponad 1,7 miliona osób, a tylko 445 tysięcy polskich emerytów otrzymuje mniej niż 1000zł.

Wydawać mogłoby się więc, że w interesie większości jest utrzymanie waloryzacji procentowej. Eksperci podkreślają jednak, że należy patrzeć nie tylko na ogólne statystyki, ale także te regionalne. Podkreślają, że wysokie emerytury są typowe dla Śląska i jego okolic, jednak trzeba pamiętać także o emerytach z małych miasteczek i wsi, w tym głównie o tych żyjących na wschodzie i północy kraju, gdzie z ogólnie słabszą kondycją gospodarczą regionu, także emerytury są relatywnie niskie.

Osoby o najniższych emeryturach wielokrotnie żyją na skraju ubóstwa, dlatego dla nich każda podwyżka jest na wagę złota. W ich przypadku waloryzacja kwotowa może być niezwykle istotna dla poprawy jakości życia. W przypadku emerytów otrzymujących najwyższe stawki, nie ma to aż tak dużego znaczenia, bo nawet przy niższych podwyżkach będą mogli spokojnie przeżyć za uzyskiwane świadczenia.

Na terytorium naszego kraju żyje łącznie ok. 7,3 miliona osób pobierających świadczenia emerytalne lub rentowe. Otrzymują oni podwyżki każdego roku po tym, jak w marcu dochodzi do waloryzacji, która związana jest z inflacją oraz realnym wzrostem płac. Wysokość tegorocznej waloryzacji poznamy dopiero w lutym.