Wśród nich znajduje się między innymi lider Innej Rosji Eduard Limonow oraz jeden z przywódców Solidarności Illia Jaszyn oraz Olga Kurnosowa (szefowa Petersburskiego oddziału Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego).

Organizatorzy nie dostali od władz zgody na manifestację. Pomimo tego próbowali je zorganizować - w Moskie na Placu Teatralnym, w Petersburgu pod domem towarowym Gostinyj Dwor.

W poprzednich latach w obronie prawa do zgromadzeń występowały szerokim frontem partie opozycyjne i pozarządowe. Obecnie już tylko skrajna opozycja stara się ogranizować demonstracje podnoszące ten problem.

Wkrótce Rosję czeka wielki sprawdzian - wybory. Obserwatorzy nie mają złudzeń - trudno liczyć na w pełni demokratyczne wybory. Szykanowanie opozycji i niezależnych mediów będzie na porządku dziennym. Nie ma wątpliwości, że Putin i Miedwiediew planują rządzić Rosją jeszcze długo. Pytanie czy zwykli obywatele będą mieli na to ochotę z równie dużym entuzjazmem jak do tej pory?