Zdaniem prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Macieja Hamankiewicza przedstawiciel resortu wiceminister Cezary Rzemek nie przygotował się merytorycznie do spotkania z lekarzami, mimo że przekazali oni wcześniej swoje uwagi do projektu rozporządzenia. Prezes NRL oznajmił również: "To, co przygotowało ministerstwo, jest skandalicznie złe, i nie ma możliwości zastosowania takich rozwiązań w życiu codziennym. Próbuje się rękoma lekarzy odebrać polskim obywatelom leki refundowane. Na to nie ma naszej zgody" - czytamy na portalu Wprost.pl.

Natomiast rzecznik Naczelnej Rady Aptekarskiej Eugeniusz Jarosik oznajmił, że w czasie spotkania wszystkie strony przedstawiły swoje stanowisko w kwestii prac nad rozporządzeniem. Zaznaczył również, że farmaceuci są gotowi do rozmów na temat uwag zgłoszonych do projektu.

Przypomnijmy, że 10 lutego do konsultacji społecznych trafił projekt rozporządzenie, a do 17 lutego partnerzy społeczni kierowali do resortu swoje uwagi. Lekarze odnieśli się negatywnie do omawianych przepisów, twierdząc, że ograniczą one chorym dostępność do leków refundowanych.

W myśl projektu leki refundowane - przepisywane poza wskazaniami objętymi refundacją - miałyby podlegać 100-procentowej odpłatności. Ponadto przewiduje on nałożenie na lekarzy obowiązków biurokratycznych, które przeszkadzają w sprawowaniu należytej opieki nad chorymi - oznajmili medycy.

Ministerstwo Zdrowia zawarło w projekcie rozporządzenia szerszy katalog błędów, pomimo których aptekarze będą mogli zrealizować receptę. Farmaceuci uzyskają możliwość poprawienia na niej m.in. identyfikatora oddziału regionalnego Funduszu, kodu uprawnień dodatkowych pacjenta czy numeru prawa wykonywania zawodu lekarza.