Jak wynika z opublikowanych dzisiaj danych, największe gospodarki naszego kontynentu czeka jeszcze trudny okres. Co prawda, niektóre prognozy wskazują na możliwość drobnej poprawy, jednak długoterminowe przewidywania nie zakładają żadnego większego wzrostu gospodarczego ani w Niemczech, ani we Francji, ani też w całej strefie euro.

W Niemczech indeks PMI dla sektora usługowego zanotował w maju wzrost na poziomie 0,2 punktu w stosunku do poprzedniego miesiąca, co oznacza, że obecnie wynosi on 49,8 punktu. Również PMI dla niemieckiego przemysłu zwiększyło się w porównaniu do kwietnia 2013r. W tym przypadku wzrost był nieco bardziej wyraźny i wyniósł 0,9 punktu. Dokładniej, PMI skoczyło z poziomu 48,1 punktu w kwietniu do 49,0 punktu w maju.

Trochę gorzej wygląda sytuacja we Francji. W maju wskaźnik PMI dla tamtejszych usług pozostał na identycznym poziomie, jak w kwietniu, co oznacza, że wynosi 44,3 punktu. Jeśli chodzi o PMI dla francuskiego sektora przemysłowego, to zanotował on niewielki wzrost. W maju tego roku wyniósł 45,5 punktu wobec wyniku na poziomie 44,4 punktu w kwietniu.

Minimalnie zwiększyło się również PMI wyliczane dla całej strefy euro. W kwietniu wynosiło ono 47,0 punktu dla tamtejszych usług, a w maju wzrosło o 0,5 punktu do poziomu 47,5 punktu. Natomiast, jeśli chodzi o sektor przemysłowy Eurolandu, to PMI dla niego wzrosło w maju aż o 1,1 punktu. W kwietniu 2013r. wynosiło jeszcze 46,7 punktu, a w maju już 47,8 punktu.

Chociaż wydawać by się mogło, że opublikowane dzisiaj dane są korzystne dla największych europejskich gospodarek, to jednak analitycy podkreślają, że nadal nie dają one nadziei na wyraźną poprawę sytuacji ani w tych państwach, ani w strefie euro. Specjaliści zwracają przy tym uwagę na wyniki z Francji, w której PMI wciąż jest jeszcze dość daleko od poziomu 50 punktów, od którego można zacząć mówić o rozwoju.