To dopiero pierwszy pełny tydzień nowego roku i pierwszy poniedziałek, więc raczej nie dziwi marazm, jaki panuje na rynkach. Trzeba jednak przyznać, że zmienność WIG20 wynosząca zaledwie 11 pkt jest nieco zaskakująca. Przy tak niewielkim ruchu, bardzo trudno jest ocenić jego rzeczywistą kondycję.

Mimo małego ruchu na warszawskiej GPW, popołudniu warto było zwrócić uwagę na Lotos, który w ostatnich dniach nie dał się ponieść noworocznej fali optymizmu. Także dzisiaj nie było widać szczególnego popytu na papiery spółki paliwowej.

Polskie indeks największych spółek może się dziś pochwalić wzrostem wartości na poziomie 0,75%, co daje mu solidne 2548,61 pkt. WIG30 zwyżkował dziś na poziomie 0,63%. Nad kreską wyraźnie były też wskaźniki średnich i małych podmiotów notowanych na naszej GPW, które rosły kolejno o 0,76% i 0,62%.

Co ciekawe, mimo satysfakcjonującego wzrostu całego indeksu, tylko dziewięć blue chipów było nad kreską. Najmocniej drożały papiery należące do akcjonariuszy PKN Orlen i Asseco Poland. Pierwsza ze spółek rosła o 3,52%, a druga o 2,40%. Najbardziej pikowała Energa (-1,32%) i Tauron (-1,22%).

Dość dobre nastroje panowały w poniedziałek niemal w całej Europie. Główny wskaźnik na giełdzie naszych zachodnich sąsiadów, czyli DAX rósł o 0,36%. Najważniejszy indeks francuskiej GPW, czyli CAC40 znajdował się 0,30% nad kreską. Włoski MIB był 0,37% powyżej zera. Brytyjski FTSE malał jednak o 0,36%, a hiszpański IBEX o 0,12%.