Większość najważniejszych wskaźników na rynkach Starego Kontynentu znajdowała się ok. 1%-2% poniżej zera. Niestety, WIG20 dość szybko dołączył o reszty europejskich benchmarków i już wczesnym popołudniem tracił na wartości niemal 1,5%. Coraz gorsze nastroje na rynkach miały związek z wyraźnie taniejącą ropą naftową.

Wśród największych rodzimych podmiotów aż 18 spółek znajdowało się o tej porze pod kreską, a największy spadek wartości dotykał papierów należących do PKO BP. Spółka bankowa znajdowała się ok. 4% pod kreską. Najlepiej wciąż radził sobie KGHM, ale zwyżka jego wartości była już mniejsza niż rano i wynosiła ok. 1%. W tym czasie mWIG40 i sWIG80 wypadały dużo lepiej i znajdowały się w okolicach zera.

Na innych parkietach Starego Kontynentu widoczne były wyłącznie spadki. Zarówno francuski CAC40, jak i brytyjski FTSE kurczyły się o ok. 2%, jednak najmocniejszą przecenę notował rosyjski RTS, który tracił na wartości ok. 4,5%.

Spadki wartości polskiego indeksu blue chipów były kontynuowano w dalszej części sesji i po godzinie 15:00 skala jego zniżki przekraczała już 2%. Wśród wszystkich dużych podmiotów jedynie Asseco Poland i KGHM znajdowały się jeszcze powyżej zera, a najmocniej pikowało nadal PKO BP. Nie spodziewano się już dziś napływu ważnych danych, więc nie należało oczekiwać wyraźnych zmian w notowaniach głównych wskaźników giełdowych Europy.

Spadki wartości indeksów w Polsce i Europie nie wyhamowały aż do końca sesji. W chwili zamykania parkietu w Warszawie WIG20 kurczył się o 2,58%, przez co znów notuje tylko 1731,64 pkt. WIG20 znajdował się 2,28% pod kreską. Ostatecznie poniżej zera znalazły się też indeksy średnich i małych spółek, lecz skala ich spadków była mniejsza. mWIG40 pikował na poziomie wynoszącym 0,15%, a sWIG80 tracił na wartości 0,23%.

Jedyną dużą polską spółką, która zakończyła wtorkową sesję nad kreską było Asseco Poland, którego akcje drożały o 0,62%. Największa przecena do samego końca widoczna była na akcjach PKO BP. Bank tracił dziś na wartości 5,96%. Poza tym mocno pikowały Eurocash (-3,52%) i PZU (-3,19%).

Na pozostałych parkietach kontynentu nie było lepiej, choć niektóre indeksy pikowały w mniejszym stopniu niż nasz WIG20. Np. niemiecki DAX zanotował spadek wartości, ale sięgający 1,81%. Za to już francuski CAC40 kurczył się o 2,47%, a brytyjski FTSE o 2,28%. Wyraźnie pod kreską były też najważniejsze indeksy notowane na giełdzie w Mediolanie i w Madrycie. MIB kurczył się o 3,05%, a IBEX o 2,96%.