Natomiast w Europie nastroje były nie najlepsze z powodu Francji. Wskaźnik PMI dla tamtejszego przemysłu był gorszy od przewidywań analityków – zakładano, że wyniesie on 46,4 pkt, a było to jedynie 42,6 pkt. Gorszy był także wynik PMI dla firm usługowych. Prognozowano, że będzie to 49,5 pkt, a było 46,1 pkt.

Lepsze informacje napłynęły z Niemiec, jednak nie poprawiły one nastrojów giełdowych graczy. U naszych zachodnich sąsiadów PMI dla przemysłu równał się 47,2 pkt, co było wyraźnie lepszym rezultatem, niż przewidywane 45,3 pkt. Jeszcze lepiej wypadł indeks PMI dla firm usługowy, któremu udało się przekroczyć granicę 50 pkt mimo, że zakładano 48,5 pkt.

Wszystkie najważniejsze indeksy giełdowe na Starym Kontynencie znajdowały się rano ok. 1% poniżej kreski. Podobnie było w przypadku wskaźnika polskich blue chipów, któremu nie udało się utrzymać 2400 pkt.

Po godzinie 12:00 WIG20 jeszcze bardziej stracił na wartości, pikując na poziomie przekraczającym -1%. Wskaźnikowi nie pomogły dobre informacje z USA. Popołudniu okazało się, że liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych była niewiele większa od prognoz. Zakładano, że będzie ich 375 tys., a było 382 tys. Niezłe było także PMI dla przemysłu USA. Wskaźnik przekracza 50 pkt i wynosi 51,5 pkt, choć przewidywano, że będzie to 51,4 pkt.

O tej porze dowiedzieliśmy się również, że polski wskaźnik inflacji bazowej wyniósł 2,1%. To wynik, jakiego spodziewali się eksperci. Natomiast nie włączając paliwa oraz produktów spożywczych, dynamika wzrostu cen zmniejszyła się o 0,2%.

Ok. godziny 15:00 wszystkie polskie blue chipy pikowały. Największe straty notowały Lotos, Kernel i PKN Orlen, których papiery taniały kolejno o -4,6%, -4,1% oraz -3,5%. Natomiast najlepiej radziły sobie akcje PZU, których wartość spadała tylko o -0,08%.

Do końca dnia WIG20 nie zdołał odbić się od minusów i zakończył czwartkową sesję na marnym poziomie -1,21%, co sprawiło, że ponownie znalazł się poniżej poziomu 2400 pkt, mając ich 2387,45 pkt.

Niestety, polskiemu głównemu indeksowi nie pomogła dobra sytuacja na Wall Street. Przed zakończeniem giełdowego dnia dowiedzieliśmy się bowiem, że amerykański indeks FED był lepszy od prognoz – odczyt wynosił -1,9 pkt, a zakładano, że będzie to -4 pkt. Tak, jak prognozowano, zachował się indeks Conference Board, który tracił 0,1%.

Poza WIG20, w Europie widocznych było również wiele innych spadków. Na minusie znalazły się dzisiaj niemiecki DAX (-0,3%), francuski CAC40 (-0,17%) czy brytyjski FTSE (-0,65%). Natomiast największy zwyżki zanotował dzisiaj Athex, którego wartość rosła o +1,41%.