Z informacji przekazanych przez "Dziennik Gazetę Prawną" wynika, że obecnie do naszego kraju można sprowadzić dowolny pojazd i zarejestrować go bez homologacji. Artykułu 68. kodeksu drogowego stanowi bowiem, iż sprawdzanie pojazdu pod kątem bezpieczeństwa nie jest potrzebne w przypadku importowania jednej sztuki rocznie. Resort transportu opracował już nowelizację tego przepisu, która przewiduje, że nawet sprowadzenie jednego samochodu będzie wymagało uproszczonej homologacji. Projektem tym zajmie się we wtorek rząd.

"DGP" oznajmił, że Ministerstwo Transportu chce, by jednostkowa homologacja ukróciła proceder przerabiania pojazdów, które miały homologację, ale utraciły ją w wyniku zmian konstrukcyjnych dokonanych w warsztatach. Chodzi tu między innymi o małe busy przerobione z aut dostawczych. Gazeta przytoczyła zdanie radcy prawnego Rafała Szczerbickiego, który stwierdził, iż w ten sposób na rynek może trafić wiele pojazdów przerobionych czy sprowadzonych z Chin.

Dziennik poformował, że projekt ten przewiduje także zakaz stosowania części bez homologacji. Obecnie przepisy zabraniają montowania ich w samochodach, ale nie ma zakazu handlowania nimi. Kontrolą tej kwestii ma zająć się inspekcja handlowa, która za nieprzestrzeganie prawa będzie nakładała kary.