Wyniki podane przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) wskazują, że w maju bieżącego roku liczba ogłoszonych upadłości przedsiębiorstw była największa od 2008r. Jak jednak przyznają eksperci, po części jest to związane z obecnym sezonem. Uważa się, że początek drugiego kwartału to okres odreagowania, które powoduje spowolnienie gospodarcze w wielu dziedzinach, a rezultatem tego mógł być szereg odnotowanych bankructw.

Jeszcze jednym czynnikiem mającym wpływ na zwiększoną ilość decyzji dotyczących upadłości firm jest rosnący odsetek likwidowanych działalności gospodarczych zajmujących się handlem detalicznym i budownictwem. W maju upadłość ogłosiło 11 firm działających w branży handlowej oraz 17 przedsiębiorstw budowlanych. Daje to kolejno 175% oraz 55% miesięcznego wzrostu jednostek ogłaszających upadłość w tych poszczególnych gałęziach gospodarki.

Ze względu na tak negatywny wynik w maju, wzrósł też łączny odsetek firm, które ogłosiły upadłość na przestrzeni ostatniego roku. W kwietniu było ich 786, natomiast licząc od maja 2011 do maja 2012 roku sądy wydały 788 postanowień upadłościowych, co daje wzrost o 2,6% w porównaniu do wyniku kwietniowego. Sytuacja wygląda jeszcze gorzej, gdy spojrzymy na wyniki z ubiegłego roku. Między majem 2010 a majem 2011 upadłość ogłosiło tylko 688 firm, czyli obecny rezultat jest gorszy aż o 14,6%.

Upadek części firm z pewnością ma związek z obniżoną ilością inwestycji rozpoczynanych w naszym kraju. Już od dłuższego czasu przedsiębiorstwa działające w rozmaitych branżach narzekają na coraz mniejszą liczbę zleceń, a przez to obniżające się dochody. W efekcie, część z nich wydaje swoje oszczędności, inne spóźniają się z wypłacaniem pensji pracownikom, a te pozostające w najtrudniejszej sytuacji, zmuszone są do zaciągania kredytów. Niestety, przeważająca część tych, które zdecydują się na większą pożyczkę, może nie mieć już szansy na odrodzenie się, a ogłoszenie przez nie bankructwa staje się już tylko kwestią czasu.