4-dniowy koszmar w stolicy Kenii - Nairobi dobiegł końca. Dzisiaj wieczorem prezydent tego afrykańskiego kraju Uhuru Kenyatta oficjalnie poinformował, że oblężenie centrum handlowego Westgate zostało zakończone. Ogłosił również 3-dniową żałobę narodową.

Władze Kenii informują, że w zamachu zginęło 67 osób, w tym 61 cywilów oraz 6 funkcjonariuszy. Niemniej jednak dodają, że w centrum handlowym zawaleniu uległy 3 kondygnacje, a w gruzach najprawdopodobniej znajdują się kolejne ciała. Podczas akcji zastrzelono również 5 terrorystów. 11 udało się aresztować.

Przypomnijmy, że w sobotę 21 września wczesnym popołudniem centrum handlowe znajdujące się w stolicy Kenii zostało zaatakowane przez grupę terrorystów, którzy zabili kilkadziesiąt osób, po czym zabarykadowali się wewnątrz, biorąc nieznaną liczbę zakładników. Do zamachu przyznała się radykalna milicja somalijska Al-Szabab.

Zamachowcy wypuścili z centrum jedynie muzułmanów. Według świadków – na wyznawcach innych religii wykonywali egzekucje. Żeby upewnić się, czy zakładnicy są muzułmanami, czy jedynie kłamią chcąc ratować życie, terroryści skrzętnie wypytywali o szczegóły dotyczące islamu.

Pomimo tego, że na miejscu w krótkim czasie pojawiła się policja, a potem również wojsko, nie udało się odbić zakładników i pojmać zamachowców. Niewiele pomogło również wsparcie kenijskich służb specjalnych. Chociaż już w sobotę przeszukano większość sklepów mieszczących się w galerii, to nie zdołano zakończyć akcji.

Akcja kenijskich służb była tym trudniejsza, że nikt nie znał dokładnej liczby zamachowców. Nie było również wiadomo, ilu zakładników jest przetrzymywanych w budynku, a to znacznie komplikowało działania. Terroryści odwracali też uwagę służb podpalając stertę materaców, co sprawiło, że nad centrum przez dłuższy czas unosiły się wielkie kłęby czarnego dymu.

Chociaż kenijskie władze kilkukrotnie ogłaszały już zakończenie akcji, to jednak dopiero dzisiaj rzeczywiście udało się doprowadzić ją do końca. Wciąż nie potwierdzono informacji na temat zabitych i pojmanych zamachowców. Światowe media podają, że wśród terrorystów znaleźli się obywatele USA i krajów europejskich.

Nie potwierdzono również podawanych przez większość mediów informacji, jakoby główną organizatorką zamachu była Brytyjka, która przeszła na islam. Al-Szabab zdecydowanie temu zaprzecza, jednak świadkowie twierdzą, że wśród strzelających znajdowała się biała kobieta. Istnieją podejrzenia, że mogła to być Brytyjka Samantha Lewthwaite, która przeszła na islam zmieniając imię na Sherafiyah. Jest ona wdową po Germaine Lindsayu, który był jednym z zamachowców odpowiedzialnych za zamach na londyńskie metro w 2005r.