Ponad 2 miliony Polaków nie ma pracy, a aż ok. 50% spośród nich nie może znaleźć żadnego stanowiska dłużej, niż rok. Co więcej, według pesymistycznych zapowiedzi analityków, stopa bezrobocia może wzrosnąć jeszcze w tym roku do 14%. Mimo tego, 4 firmy na 10 narzekają na niedobory w kadrze pracowniczej. Szukają podwładnych, ale tylko takich, którzy są odpowiednio przygotowani do wypełniania określonych obowiązków. Wyniki dotyczące liczby pracodawców poszukujących pracowników zostały uzyskane z raportu „Niedobór talentów”, którego autorem jest agencja ManpowerGroup.

Kogo szukają polscy pracodawcy?
Przede wszystkim, inżynierów. Mniej istotne jest już, jaka będzie ich specjalizacja, bo prędzej czy później, dla każdego znajdzie się zatrudnienie. Mile widziani są ci, którzy pogłębiali wiedzę kierunkową z zakresu mechaniki i elektryki. Większych problemów nie będą mieli również inżynierowie IT. Bezustannie poszukiwani są wszelkiego typu programiści, ale też informatycy zajmujący się wieloma odmiennymi sprawami.

Również techników jest na polskim rynku pracy, jak na lekarstwo. W tym przypadku także nie ma większych wymagań, co do ich specjalizacji. Potrzebni są zarówno technicy farmaceuci, jak i technicy mechanicy, czy choćby technicy budownictwa i weterynarii, ale też inni. Ponadto, istnieje ciągłe zapotrzebowanie na kierowców tyle, że niekoniecznie tych kategorii B, a przede wszystkim C, C+E i D lub C1+E.

Wciąż istnieje też wiele nieobsadzonych wakatów dla pracowników fizycznych. Teoretycznie, jest to praca nadająca się dla większości osób, ale w rzeczywistości, pracodawcy chcą mieć pewność, że zatrudniają wykwalifikowanych podwładnych, którzy znają się na swoim fachu. Dotyczy to również operatorów wszelkich maszyn, w tym głównie tych służących do obróbki metali i plastiku.

Ponadto, pracodawcy poszukują menedżerów i pracowników, którzy potrafią zarządzać większą grupą osób. W tej kwestii, podstawą okazuje się nie tyle wykształcenie, co doświadczenie i predyspozycje wrodzone. Menedżer musi być zorganizowany, odpowiedzialny, ale do tego musi umieć zdobyć autorytet wśród innych pracowników.

Nie brakuje również ofert dotyczących przedstawicieli handlowych. Chociaż na te stanowiska zgłasza się wielu chętnych, to jednak praca ta wiąże się z dużymi rotacjami. Jak przyznają specjaliści, osoby, które nie spełniają założeń, czyli nie znajdują odpowiednio dużej liczby klientów w określonym czasie, są zwalniane. To sprawia, że ciągle na nowo pojawiają się te same oferty zatrudnienia.

W wynikach badań Manpower od razu kryje się rozwiązanie obecnej, niełatwej sytuacji bezrobotnych. Oczywistym jest, że potrzebują oni wsparcia ze strony państwa, które powinno organizować kursy i szkolenia, zapewniające kwalifikacje wymagane przez pracodawców. Żeby tego dokonać, niezbędne byłoby ruszenie pieniędzy Funduszu Pracy. Minister finansów, Jacek Rostowski zdecydował o zamrożeniu 5 mld zł, które właśnie teraz są bardzo potrzebne. Pozwoliłyby one na przeprowadzenie działań na szczeblu gminnym, dając szansę dostosowania umiejętności i kwalifikacji bezrobotnych do potrzeb dzisiejszego rynku pracy.