Opublikowane wczoraj przez Główny Urząd Statystyczny dane wskazują, że polski eksport stale wzrasta. Między styczniem a wrześniem tego roku jego wartość podskoczyła o 6,3%. W związku z tym, wynosiła ona 112,95 miliarda euro. Tylko niewiele większy był import, który spadł w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego o 0,3% i wyniósł 113,84 miliarda euro.

Nadal najwięcej sprzedajemy Niemcom i to u nich najwięcej też kupujemy. Niemniej jednak, wartość eksportu do naszych zachodnich sąsiadów skurczyła się w porównaniu do poprzedniego roku o 0,4%. Teraz do Niemiec trafia 25,1% spośród wszystkich polskich produktów eksportowych.

Import towarów od zachodnich sąsiadów również był w tym roku nieco niższy. Jego spadek wobec okresu styczeń-wrzesień 2012 wynosił 0,2%. W tym roku wartość towarów przywiezionych z Niemiec do Polski stanowiła 21,4% całego polskiego importu.

Jeśli chodzi o eksport, to ważną rolę odgrywa w nim także Wielka Brytania, do której wędruje 6,5% naszych produktów przeznaczonych na handel zagraniczny, jak również Czechy (6,1%), Francja (5,6%) i Rosja (5,4%). W przypadku importu, poza Niemcami, najwięcej przywożonych produktów pochodziło z Rosji (12,5%), ale też z Chin (9,3%), Włoch (5,1%) oraz Francji (3,8%).

Według nieco wcześniejszych danych opublikowanych przez Narodowy Bank Polski, we wrześniu zanotowaliśmy szczególną nadwyżkę w handlu zagranicznym, wynoszącą aż 673 miliona euro. NBP podał też, że wartość wrześniowego eksportu wynosiła ok. 13,9 miliarda euro, czyli wzrosła w ujęciu rocznym o 8,1%. W przypadku importu było to ok. 13,2 miliarda euro, czyli o 3,2% więcej niż przed rokiem.

Wrześniowe dane były lepsze od prognoz ekspertów. Co więcej, analitycy uważają, że uzyskana ostatnio nadwyżka ma szansę utrzymać się także w kolejnych miesiącach. Przekonują przy tym, że niezłe odczyty na temat eksportu i importu świadczą o poprawiającej się, ogólnej sytuacji gospodarczej kraju.