1 kwietnia minie dokładnie rok od startu wypłat z programu wspierającego rodziny 500+. Podsumowanie 12 miesięcy nie jest jednak tak zadowalające, jak zakładało wielu specjalistów. Co prawda, sygnały są jasne – sytuacja rodzin z dziećmi w większości przypadków rzeczywiście uległa poprawie, lecz nie przełożyło się to na wyraźniejsze zwiększenie oszczędności Polaków.

Ze wszelkich statystyk wynika, że większość beneficjentów programu 500+ na bieżąco wydaje otrzymywane środki. Banki nie zaobserwowały zwiększonego zainteresowania lokatami długoterminowymi. Tylko w nielicznych przypadkach rodzice decydują się na założenie lokat dla swoich pociech, by przez kolejne lata odkładać otrzymywane każdego miesiąca 500zł i zapewnić spore zaplecze finansowe dla wchodzącej w dorosłość latorośli.

Polska Agencja Prasowa donosi, że choć notowane są wzrosty liczby lokat, to jednak ich tempo nie odstaje od tego z poprzednich kilku lat. W przypadku funduszy inwestycyjnych zainteresowanie nie tylko nie wzrosło, ale nawet spadło w porównaniu do ubiegłego roku. Jeśli natomiast rodzice decydują się na zakup obligacji Skarbu Państwa, to są to zwykle papiery krótkoterminowe.

O tym, że Polacy przeważającą część środków z 500+ wydali na aktualne potrzeby, najlepiej świadczą dane Głównego Urzędu Statystycznego na temat wzrostu sprzedaży detalicznej. Można zauważyć, że ewidentnie więcej kupowano elementów wyposażenia domów, w tym mebli, RTV, AGD, ale też żywności i kosmetyków. Zdaniem ekspertów, nie oznacza to jednak, że program 500+ nie przyniesie oczekiwanych zmian w najbliższej przyszłości.

Można założyć, że otrzymując spory i regularny zastrzyk gotówki, po zaspokojeniu głównych potrzeb, na które dotychczas brakowało pieniędzy (meble, RTV, AGD), Polacy zaczną odkładać kolejne wypłaty 500+ na koncie, bądź wykorzystają je do inwestycji, by realnie zabezpieczyć przyszłość dzieci.