Europejski Urząd Statystyczny poinformował ostatnio, że w okresie między lipcem a wrześniem minionego roku dług publiczny zarówno w strefie euro, jak też w całej Unii Europejskiej skurczył się w ujęciu kwartalnym, ale wzrósł w stosunku do tego samego okresu roku 2013. W przypadku Eurolandu wynosi on 9,23 bln euro, co stanowi 92,1% wartości PKB. W całej Wspólnocie było to 11,98 bln euro, co daje 86,6% PKB.

Optymizmem napawa fakt, że w Eurolandzie dług skurczył się o 28,1 mld euro wobec kwartału II. To spadek o 0,6 punktu procentowego, gdy weźmiemy pod wagę relację zadłużenia do wartości PKB. W ujęciu rocznym był to jednak wzrost o 241,95 mld euro, czyli o 1 p.p.

Jeżeli chodzi o poszczególne kraje, to stosunek zadłużenia do PKB nadal najwyższy jest w Grecji, gdzie stanowi on 176% wartości wskaźnika. Bardzo wysoki jest on również we Włoszech oraz w Portugalii, gdzie wynosi odpowiednio 131,8% oraz 131,4%. W Irlandii było to 114,8%. Mimo to Irlandia wypadła stosunkowo dobrze na tle pozostałych spośród wymienionych państw, ponieważ na przestrzeni roku zdołała obniżyć dług publiczny o 9,4 p.p.

Poza Irlandią, satysfakcjonujący spadek zadłużenia publicznego odnotowała Polska. W naszym przypadku zmalało ono o 8 p.p. Trzeba jednak podkreślić, że stało się tak ze względu na umorzenie obligacji w Otwartych Funduszach Emerytalnych, co niestety, nie świadczy o rzeczywistej poprawie kondycji ekonomicznej kraju.

Najwyższy wzrost długu dotyczył w III kwartale 2014r. Słowenii, w której było to aż 16,8 p.p. Zwiększyło się także zadłużenie Włoch (o 4 p.p.) oraz Francji (o 3,4 p.p.). Najniższa relacja długu wobec PKB wciąż występuje w Estonii, gdzie jest to zaledwie 10,5%. Bardzo dobrze wygląda również sytuacja w Luksemburgu (22,9%), Bułgarii (23,6%) oraz w Rumunii (38,1%).

Na 19 państw należących do Eurolandu, zaledwie w czterech udało się osiągnąć kryterium, o którym mowa w Traktacie z Maastricht, czyli utrzymanie długu na poziomie nieprzekraczającym 60% wartości tamtejszego PKB.