Obecne zasady kupowania w sieci są ustalane przez konkretne państwa i w związku z tym, całkiem mocno się od siebie różnią. Dyrektywy unijne odpowiadają w tej kwestii jedynie za podstawowe reguły, na bazie których poszczególne kraje samodzielnie określają prawa i obowiązki kupujących oraz sprzedających w internecie.

W różnych krajach Starego Kontynentu odmienny jest czas ewentualnego odstąpienia od umowy kupna, inne są reguły zwrotów i reklamacji. W czasach, gdy tak wielu z nas wyjeżdża zagranicę, coraz potrzebniejsze staje się ujednolicenie tych zasad, by każdy wiedział, do jakich konkretnych wytycznych ma się stosować podczas dokonywania internetowych zakupów.

Aby ułatwić zakupy on-line na terenie państw członkowskich, Unia Europejska zadecydowała, że należy wprowadzić jednolite reguły korzystania ze sklepów internetowych w całej wspólnocie. Miałyby one obowiązywać najpóźniej od 13 czerwca przyszłego roku. Żeby dostosować się do ogólnoeuropejskich zasad, Polska będzie musiała opracować zmiany w swoim systemie prawnym. Mają one zostać określone maksymalnie do 13 grudnia tego roku.

W nowelizacji jednym z najważniejszych zapisów będzie ten dotyczący terminu, w którym możemy rozwiązać umowę kupna, nie podając żadnej przyczyny. Obecnie w Polsce mamy na to 10 dni, ale zgodnie z europejskimi zasadami, będą to pełne 2 tygodnie, czyli 14 dni. Istotny jest też fakt, że internetowi sprzedawcy będą musieli przekazywać klientom szereg informacji, o których dotychczas nie musieli pamiętać.

Jednak sprzedawcy także skorzystają na zmianach planowanych przez UE. Przede wszystkim, w razie zwrotu, nie będą musieli oddawać pieniędzy w ciągu 14 dni. Będą mogli najpierw dokładnie sprawdzić, czy dany produkt rzeczywiście wrócił do nich w nienaruszonym stanie i czy istnieją podstawy do oddania pełnej kwoty.