Jak wynika z najnowszego raportu pt. „Światowe tendencje w zatrudnieniu młodzieży” opublikowanego przez Międzynarodową Organizację Pracy, stopa bezrobocia wśród młodych ludzi żyjących na naszym globie jest najwyższa od 20 lat.

Eksperci wyliczają, że w bieżącym roku łączna liczba bezrobotnych w wieku poniżej 24 lat będzie sięgała 73,4 miliona osób. Oznacza to stopę bezrobocia na poziomie 12,3%. Dla porównania, jeszcze 6 lat temu, w roku 2007 osób w tym wieku nie mających zatrudnienia żyło na świecie 69,9 miliona.

Niestety, dalsze prognozy są pesymistyczne. MOP zakłada bowiem, że na przestrzeni kolejnych 5 lat stopa bezrobocia wśród osób przed 24. rokiem życia wzrośnie do poziomu 12,8%, czyli o następne 0,5%. Jak nietrudno jest się domyślić, w lepszej sytuacji mają być te kraje, które oceniane są jako wysoko rozwinięte.

Według szacunków analityków, w 2018r. bezrobocie wśród młodych Europejczyków ma sięgnąć 16%. Jeszcze wyższa będzie stopa bezrobocia w północnej części Afryki (23,9%) czy na Bliskim Wschodzie (30%). Kłopoty mogą pojawić się we wschodniej, południowo-wschodniej i południowej części Azji, gdzie bezrobocie może sięgnąć za 5 lat nawet 14,3%.

Trudna sytuacja, w jakiej znajdują się młodzi ludzie poszukujący pracy jest powodowana kilkoma czynnikami. Oczywiście, problemem jest słaba kondycja globalnej gospodarki, co przekłada się na pogorszenie warunków ekonomicznych konkretnych państw. W krajach, w których spowalnia gospodarka, tworzy się coraz mniej miejsc pracy, a to automatycznie przekłada się na wyższe bezrobocie.

Niemniej jednak, problemem jest również wykształcenie. W wielu państwach wciąż jeszcze mało osób może pochwalić się wykształceniem na poziomie wyższym. W innych natomiast, tak jak w Polsce, sporym kłopotem jest niedostosowanie systemu edukacyjnego do realnych potrzeb rynku pracy. W efekcie, młodzi ludzie zdobywają wiedzę i umiejętności, które nie interesują pracodawców.