Obecny przywódca USA w swoim orędziu zapowiedział, że będzie dążył do podniesienia podatków najbogatszym Amerykanom. W myśl tej propozycji obywatele Stanów Zjednoczonych, których dochody przekraczają milion dolarów rocznie, płaciliby podatek w wysokości co najmniej 30%.

Zdaniem Gingricha wprowadzenie pomysłu Obamy w życie byłoby równoznaczne z podwójnym podatkiem od zysków kapitałowych płaconych przez najzamożniejszych. Republikanin stwierdził, że prezydent najprawdopodobniej nie zdaje sobie z tego sprawy. Dodał, że oczekuje wyjaśnień od Białego Domu w tej kwestii.

Newt Gingrich ostro zaatakował także swojego rywala w wyścigu o nominacje na kandydata na prezydenta z ramienia Republikanów - Mitta Romneya. Wyśmiał jego propozycję w sprawie rozwiązania problemu nielegalnych imigrantów, którzy mieliby się sami deportować.

Były przewodniczący Izby Reprezentantów zakpił z politycznego przeciwnika stwierdzając, że "trzeba żyć w świecie szwajcarskich kont bankowych i dochodów sięgających 20 mln dolarów rocznie, aby mieć fantazje tak dalekie od rzeczywistości" - czytamy na stronie internetowej agencji Reuters.